Grzech zaniechania (Agata Górska i Sławek Tomczyk, #5) By Małgorzata Rogala

Małgorzata Rogala Ö 5 Read & Download

W pozornie lekkim kryminale kobiecym tym razem dość poważna tematyka.
Kolejna z serii o parze warszawskich policjantów, Górskiej i Tomczyku. Tym razem ofiarą zabójstwa jest pani psycholog z prywatnej poradni, stosująca kontrowersyjne metody diagnostyki i terapii. A jednocześnie Agata Górska jest podejrzana o zamordowanie swojego byłego. Jest bardzo ciekawie merytorycznie, autorka solidnie odrobiła lekcje w obszarze psychologii i psychoterapii, zwłaszcza dzieci i młodzieży. Temat nie jest lekki, a jednocześnie problemy, które w powieści opisano, dość często występują w społeczeństwie.
Książkę pochłonęłam w dwa wieczory, czyta się to świetnie. Czekam na kolejne tomy. Paperback Podczas gdy znajoma ekipa zajmuje się sprawą zabitej współwłaścicielki kliniki psychiatrycznej Antoniny Brzozowskiej, inny policjant z wydziału zabójstw komendy stołecznej prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa Michała Stępnia, z którym kiedyś umawiała się Agata Górska, obecnie już nie tylko policyjna partnerka Sławka Tomczyka.

To drugie dochodzenie jest ciekawe nie tylko ze względu na wiążącą się z nim osobistą traumę głównych bohaterów, także dlatego, że pokazuje nieco szerzej proces śledczy. Spośród kolegów Agaty i Sławka z wydziału poznajemy rolę ich szefa, podinspektora Wolskiego, wiecznie niezadowolonego z tempa pracy podwładnych i zaangażowanie w dochodzenie do prawdy innej pary policyjnych partnerów, Szymona Pawelca i Krystyny Szuby. Niezwykle sympatyczny aspirant Adam Chudecki zwany Chudym jest fachowcem nie gorszym od Agaty i Slawka, także ich przyjacielem. Natomiast czarną owcą wśród policyjnych detektywów okazuje się podkomisarz Grzegorz Kalicki, któremu Wolski powierza śledztwo w sprawie Stępnia i który przekazuje je w ręce nadambitnej pani prokurator Zyty Milewskiej. Staje przeciw niej mecenas Marek Litewnicki.

Poza zaangażowanymi w śledztwa policjantami sprawy dwóch zabójstw nie mają ze sobą punktów stycznych. Ale umieszczenie ich w jednej powieści bynajmniej nie obniża, moim zdaniem, jej wartości. Jednak to zabójstwo dr. Brzozowskiej jest prawdziwą petardą. Wątek psychiatryczno-obyczajowy „Grzechu zaniechania” poważnie podnosi rangę pisarstwa Małgorzaty Rogali, choćby przez zwrócenie uwagi na zbyt pochopne lub w ogóle nieuzasadnione orzekanie w diagnozach psychiatrycznych u dzieci ADHD bądź zespołu Aspergera. Jeszcze większe wrażenie robi ukazanie możliwych konsekwencji stosowania przez psychoanalityków tzw. terapii odzyskiwania wspomnień, jakie bardzo często są fałszywymi wspomnieniami skutecznie sugerowanymi nie tylko dziecięcym pacjentom przez psychoterapeutów. Historia czternastoletniej Rozalii Leśniewskiej jest jednocześnie wzruszająca i przerażająca.

Nawet jeśli dla laika kontrowersje między zwolennikami psychoanalizy i terapii behawioralnej są trudne do rozstrzygnięcia, należy docenić autorkę za odwagę. Jest bowiem tak, że to właśnie psychoanalityczne odzyskiwanie wspomnień, na ogół dotyczących seksualnego molestowania w dzieciństwie, jest niezwykle popularnym wątkiem we współczesnych powieściach sensacyjnych. Natomiast na przykładzie przypadku Rozalii, bardzo przekonująco opisanym, nietrudno podzielić przekonanie, że w pierwszym rzędzie zaniechania rodziców bywają przyczyną nietypowych dziecięcych zachowań.

Choć opisy obydwu powieściowych dochodzeń są interesujące,także pod względem formalnym nieźle skorelowane łącząc motywy, nazwijmy to, życiowe z profesjonalnymi, przy lekturze chęć poznania sprawców obu zabójstw nie wzbudzała nadmiernie moich emocji. Bardziej ciekawiło mnie czy/jakie inne ofiary, niekoniecznie śmiertelne, będą konsekwencją opisywanych wydarzeń. W tym sensie trudno uznać książkę za typowy kryminał. Jest to po prostu dobra powieść, najlepsza z dotychczasowych w serii o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku. Paperback Nie można odmówić autorce tego, że w każdym tomie stara się poruszyć jakiś ważny temat i przekazać czytelnikowi istotną myśl. Dzięki temu seria kryminalnych czytadeł niesie za sobą coś więcej. Trzeba to docenić.
Podobnie jak w poprzednich częściach schemat prowadzenia całej fabuły jest identyczny. Prosty i przystępny. Choć niewątpliwie zbyt powtarzalny, przy dłuższych przerwach miedzy kolejnymi częściami, zdaje egzamin. Tym razem opisywana sprawa jest dość ciekawa i wciągająca, choć rozwiązanie zagadki szybko staje się oczywiste. W finale nie byłam ani trochę zaskoczona.
Podobnie rzecz się ma z losami głównych bohaterów - choć clifhanger z poprzedniego tomu nieźle się rozwija to dość szybko się kończy.. I podobnie jak ze sprawą kryminalną, wszystko szybko staje się całkiem oczywiste.
Jedyną zmorą tej serii jest powtarzanie w KAŻDYM tomie tych samych rytuałów podczas przesłuchań świadków (te same pytania i odpowiedzi) oraz narad głównych bohaterów (te same gadki o jedzeniu). Nie wiem czemu to ma służyć oprócz zmęczenia i zirytowania czytelnika.
Mimo tych wad autorka niezmiennie trzyma poziom sprawnie napisanego, przyjemnego, dość lekkiego kryminału na jeden wieczór. W tej kategorii jest świetnie! Paperback https://tanayahczyta.wordpress.com/20... Paperback Tym razem się nie rozpiszę, bo nic nowego dodać nie mogę. Czytało się całkiem przyjemnie, szybko. To był lekki kryminał. Na plus, że nie wszyscy się znali. Pomysł też całkiem niezły, ale niestety mocno przewidywalny, szczególnie jeśli chodzi o sprawę Michała. To mocno psuje radość z czytania. To i powtórzenia. Górska i Tomczyk przesłuchiwali chyba wciąż tą samą osobę, bo mało prawdopodobne mi się wydaje, żeby każda z tych osób na pytanie o alibi odpowiadała „czy ja jestem podejrzany/podejrzana?”. Oczywiście odpowiedź policjantów również za każdym razem taka sama. Mnie takie rzeczy męczą. Wróćmy jednak do plusów, bo największy daję za podjęcie niełatwego tematu i to w sposób „pod prąd”. I choćby dlatego warto przeczytać. Paperback

Jesteś chory na to, w co uwierzysz.

Pracownica ośrodka terapeutycznego znajduje leżące na posadzce, zakrwawione zwłoki swojej szefowej – psychiatry Antoniny Brzozowskiej. Na miejsce zbrodni wezwani zostają starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk. Sprawa z pozoru prosta komplikuje się wraz z przeglądaniem kolejnych akt pacjentów Brzozowskiej. Rozszerza się krąg podejrzanych i trudno jest policjantom znaleźć punkt zaczepienia.

Dochodzenie dodatkowo utrudnia fakt, że Michała Stępnia, byłego partnera Agaty, zamordowano. Policjantka zostaje uwikłana w grę, której reguł nie zna i w której nie obowiązują żadne zasady fair play.

Czy parze śledczych uda się wyjść z kryminalnych porachunków bez szwanku? Czy zdołają złapać mordercę, nim dla wszystkich będzie za późno?

Mistrzyni kryminału psychologicznego powraca! Grzech zaniechania (Agata Górska i Sławek Tomczyk, #5)

Grzech

Mimo, że nie czytałam całej serii od początku, to czytało się nieźle. Dwoje sympatycznych policjantów, niesłuszne oskarżenia, sprawa z nadopiekuńczością w tle. A swoją drogą, to daje również do myślenia, jeśli chodzi o tak chętnie szafowanie teraz diagnozami i wszystkimi możliwymi dys funkcjami u młodych ludzi. Paperback https://wiewiorkawokularach.blogspot....

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, czy stawiane przez psychologów i psychiatrów diagnozy są trafne? Czy to nie jest po prostu tylko nabieranie naiwnych pacjentów i zachęcanie ich do uczęszczania na kosztowne terapie, do łykania tabletek? No właśnie, mnie też to nie raz i nie dwa przeszło przez myśl. Dlatego byłam ciekawa, jak też przedstawi ten problem Małgorzata Rogala w swojej książce Grzech zaniechania, którą miałam przyjemność przeczytać w ramach book touru organizowanego przez Kasię z bloga Koniecznie Bibliotecznie. I powiem Wam szczerze, że diagnozy: współczesnej psychiatrii i współczesnego wychowywania dzieci w Grzechu zaniechania nie nastrajają zbyt optymistycznie...
W prywatnym ośrodku terapeutycznym zostaje znalezione ciało Antoniny Brzozowskiej, jednej ze współwłaścicielek kliniki i psychiatry, która prowadziła w nim praktykę lekarską. Sprawą zajmują się starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk. Wszystko wskazuje na to, że panią doktor zabił ktoś z pracowników, szczególnie że każdy z nich, jak i z pozostałych dwóch właścicieli ma coś do ukrycia. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że były partner Górskiej, Michał Stępień, zostaje zamordowany, a wszystkie dowody wskazują na Agatę jako sprawczynię tego mordu. Czy Tomczykowi, zamartwiającemu się o ukochaną, uda się rozwiązać sprawę Brzozowskiej? I czy Górska okaże się niewinna w sprawie zamordowania Stępnia?
Jestem już trochę czasu po lekturze tej książki i dochodzę do wniosku, że jeśli chodzi o bohaterów i samą fabułę, to niby jest dobrze, ale trochę mi czegoś brakowało. Spędziłam z Grzechem zaniechania kilka przyjemnych wieczorów i książka mi się bardzo podobała, ale w samej intrydze kryminalnej brakowało mi nieco tego efektu WOW! Podrzucane przez autorkę fałszywe ślady i mylne tropy są jakby nieco zbyt rzadkie, przez co akcja rozwija się powoli. Nie ma tutaj jakiegoś puntu kulminacji, który sprawiłby, że zapomnielibyśmy o oddychaniu na dłuższą chwilę. W tej książce akcja rozwija się stopniowo, w jednostajnym, wolnym rytmie. Dla wielu będzie to zaleta, ja jednak osobiście wolę kryminały, gdzie fabuła jest dużo szybsza i prowadzi nas nieustannie do momentu, w którym rwiemy włosy z głowy, byleby przeczytać szybciej kilka kolejnych stron. Co do bohaterów, to są oni przedstawieni z psychologicznego punktu widzenia bardzo dobrze, ale jakoś nie zżyłam się z nimi szczególnie. Górska irytowała mnie w pewnym momencie swoim wpadaniem w melodramatyzm – niby fajna babka, ale jednak trzepnęłabym ją w łeb, żeby się ogarnęła. Tomczyk to dla odmiany taki misio – nic, tylko przytulić się do niego i cieszyć się jego obecnością przy swoim boku. Styl autorki jest całkiem przyjemny do czytania – nie ma w nim skomplikowanych zdań i wszystkie problematyczne kwestie (jak np. teoria wypartych wspomnień) są w nim wyjaśnione, najczęściej w formie dialogu między bohaterami. Nie stwarza to jednak pozorów jakiejś łopatologii – Tomczyk z Górską są, na szczęście, tak samo zieloni, jak ja z psychologii, więc znacznie mi to ułatwiało lekturę.
To, co jest siłą tej książki jej ogromnym plusem, to omawiane w niej problemy. Jednym z nich jest to, jak obecnie rodzice wychowują swoje dzieci – zamiast poświęcić im czas, spędzić z nimi kilka godzin dziennie, wolą zaprowadzić dziecko do psychologa. Kończy się to najczęściej tym, że dziecko ma wystawioną opinię o ADHD, zaburzeniach ze spektrum autyzmu bądź o autyzmie i nagle problem wychowania go znika, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bo to, że dziecko się nie uczy lub że jest nieposłuszne, to absolutnie nie wina rodziców – ono jest CHORE! Nie twierdzę w żadnym wypadku, że choroby, takie jak ADHD czy autyzm, nie istnieją, ale są one we współczesnym świecie zbyt nadużywane, co przynosi tylko negatywne skutki i dla rodziców, i dla dzieci, i dla tych prawdziwie chorych. A z tym wiąże się fakt, że wielu dorosłych, mających nie tylko takie chore dziecko w domu, potrafi nie dostrzegać tego drugiego. Bo przecież ważniejsze jest to, które ma coś stwierdzone w papierach niż to zdrowe. Takie zaniedbane dzieci sprawiają czasami więcej kłopotów, chcąc zwrócić na siebie uwagę dorosłych, co w wielu przypadkach prowadzi do jakiejś tragedii. Małgorzata Rogala porusza tu też kwestię etyki lekarskiej w zawodzie psychologa – wiadomo, każdy pacjent to określone pieniądze, szczególnie w prywatnej praktyce. Dlatego też każdy lekarz chce przywiązać swojego klienta na jak najdłużej do swojego ośrodka, bo to wiąże się dla niego z zyskiem. To czysty biznes, nieetyczny i wręcz obrzydliwy, odbywający się kosztem pacjentów. Innym problemem, niepowiązanym z działaniami lekarzy, jest sprawa działalności prokuratury. Często prokuratorzy na podstawie niedbale przejrzanych akt sprawy stawiają zarzuty niewinnym ludziom, bo liczą się dwie rzeczy: efekt pracy i kariera, pęd, by wspiąć si�� jak najwyżej w hierarchii i zdobyć jak najwyższe stanowisko. To prowadzi to osobistych dramatów wielu osób, którym niszczy się życie fałszywymi oskarżeniami wywołanymi przez niedbałą pracę policji i prokuratury.
Grzech zaniechania swoją powolną fabułę i postaci, za którymi nie oszalałam z sympatii, nadrabia poruszaną tematyką, która daje wiele do myślenia. Być może też tak, że mój problem ze zżyciem się z postaciami wynikał bardziej z tego, że to piąty tom serii o Górskiej i Tomczyku, a ja czytałam go bez znajomości poprzednich tomów. Dlatego też szczerze Wam odradzam robienie tak, bo wiele rzeczy z treści tej książki pozostanie dla Was tajemnicą tak samo, jak dla mnie. Chociaż wiem jedno – z całą pewnością prędzej czy później sięgnę po pozostałe książki pani Rogali. Dzięki, Kasiu, za dopisanie nowych pozycji do mojej listy do przeczytania, która już i tak nie ma końca! :) Paperback KIEDY RECENZENT DAJE PLAMĘ DUBELTOWO
Nazwisko Małgorzaty Rogali nic mi nie powiedziało. Po ostatnich przygodach z polskimi autorami, którym publikuje się książki „jak leci”, bez żadnej kontroli jakości, na wszelki wypadek, sprawdziwszy wcześniej, że autorka ma na swym koncie kilka powieści sięgnęłam od razu po ostatnią, mając nadzieję, że zdołała już przy okazji wcześniejszych publikacji nauczyć się pisać.

I to była moja pierwsza wtopa. Powieść okazała się bezbłędna. Idealna. Akcja rozkręca się od pierwszej strony, intryga poprowadzona logicznie, ciekawa para bohaterów - policjantów, których poznajemy również od prywatnej strony, żadnych niedokończonych wątków, żadnych nieprawdopodobnych „ubarwiaczy” w stylu ucieczki z najbardziej strzeżonego rosyjskiego więzienia, temat zdokumentowany rzetelnie. Naprawdę, wszystko tak jak trzeba.

Natychmiast postanowiłam sięgnąć po następną książkę autorki, tym razem pierwszą z cyklu: Agata Górska i Sławek Tomczyk. Chociaż każda z powieści opowiada odrębną historię, to jednak prywatne losy bohaterów również odgrywają niebagatelną rolę, więc warto je śledzić chronologicznie. Podobny zabieg stosują w swych w powieściach Camilla Läckberg i Lisa Marklund, do których to pisarek śmiało można naszą autorkę porównać; zgoda, trochę na wyrost, ale jestem przekonana, że Małgorzata Rogala będzie się rozwijać w dobrym kierunku.

Zaczęłam czytać „Zapłatę”, i to była moja druga wtopa. Po kilku stronach zorientowałam się, że już tę książkę czytałam. Nie przeszkodziło mi to jednak doczytać powieści do końca. Wprawdzie po kilku rozdziałach przypomniałam sobie „kto zabił”, ale jednak samo śledztwo, dochodzenie do prawdy okazał się na tyle interesujące, że z satysfakcją dotarłam do ostatniej strony.

Teraz już wiecie, dlaczego tak naprawdę prowadzę te zapiski. Żeby pamiętać, co przeczytałam i nie narażać się na takie wpadki.

Małgorzata Rogala – zapamiętajcie to nazwisko. Warto!


https://www.czytacz.pl/ Paperback Trochę irytują mnie już pewne powtórzenia i schenat, chyba lepiej tę serię rozłożyć sobie bardziej w czasie. Mimo wszystko nadal jest ok, więc kontynuuję. Paperback Nadrabiam czytelnicze zaległości na chorobowym i muszę przyznać, że książka Rogali była dobrym wyborem. Rogala po raz kolejny udowadnia, że można napisać porządny kryminał z solidną intrygą kryminalną bez powielania schematów z poprzednich części. Ani Górska, ani Tomczyk jeszcze mi się nie znudzili, więc na pewno z chęcią sięgnę po następny tom, jeżeli takowy się pojawi :) Paperback