Dolina spokoju (Zemsta i przebaczenie, #6) By Joanna Jax

W poprzednim, przedostatnim tomie dominował nastrój beznadziei i bezsilności. Zastanawiałam się, czy w finale autorka postawi na realizm, na prawdę życia, czy w zgodzie z zasadami konwencji wybierze happy end. Nie powiem, żebym była rozczarowana jej decyzją. Bo przecież nie po to sięgam po romantyczne powieści, aby i one dosmucały mnie bolesną prawdą o braku sprawiedliwości dziejowej i bezpowrotnie straconych latach tragicznego pokolenia polskich Kolumbów. Zresztą saga Joanny Jax jest na tyle ciekawa, sylwetki postaci zróżnicowane, a ich losy obfitujące w realistycznie opisane przeżycia, że i tak portret epoki jakąś część prawdy i o historii, i o jej wpływie na życie ludzi pokazuje. Nawet, jeśli ci najlepsi z nich wychodzą z tej trudnej historycznej próby zwycięsko, a najgorsze kanalie spotyka zasłużona karę, nie całkiem tak, jak to w prawdziwym życiu na ogół bywa.

Nie to, żebym nie miała żadnych zastrzeżeń do Zemsty i przebaczenia. O stylu narracji już pisałam dzieląc się wrażeniami po lekturze poprzednich tomów. Powtarzam: wolałabym więcej dystansu, mniej łopatologii i powtórzeń, zarówno w opisach scenerii, jak i w autorefleksjach bohaterów. Także dialogi brzmią czasami sztucznie. Ponadto, w szóstym tomie zauważyłam kilka ewidentnych błędów językowych.

Na koniec jeszcze parę słów o bohaterach i o pewnym przesłaniu sagi.

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale postacie kobiece uważam za prawdziwy majstersztyk Joanny Jax. Alicja Rosińska, rogata dusza, zawsze podporządkowuje swoje działania jasnym i prostym celom, bez względu na to, czy jest to lepsza pozycja społeczna, dążenie do wolności, ukochany mężczyzna czy życie dzieci. Idzie przy tym jak taran, nawet jeśli jej wybór środków do celu nie znajduje zrozumienia/aprobaty otoczenia. Mimozowata Hanka Lewinówna budzi mniej sympatii, ale nie znaczy to, aby jej wybory życiowe nie były przekonujące, podobnie jak postępowanie Weroniki Sarnowskiej, Adrianny Daleszyńskiej, Rosjanki Olgi Pawłowny, Ukrainki Mariny, wywodzącej się z mazurskiej rodziny Lilly Berg, Amerykanki Judith czy brytyjskiej arystokratki Henrietty Cavendish. Poza konkurencją są wyraziste i niezwykle sympatyczne Irena „Wariatka” Bednarek oraz babcia Alutka. Nawet nazistowskiemu potworowi, Renate Zoll, przypisuje autorka zdolność do refleksji i miłości, a także - co rownież psychologicznie jest ciekawe - pragnienie zemsty za cenę własnego życia.

Do najciekawszych, budzących niekłamaną sympatię, męskich postaci należą Sergiusz „Kary” Dargiewicz, Szymek Wielopolski i Franek „Diamentowa Rączka”. Znamienne, że podczas gdy miłość do pięknych Polek dwóch „dobrych” Niemców, Martina Grossa i Hermanna Ritza, wyzwala w nich jakieś litościwe odruchy, zakochany komendant kołymskiego łagru, Stiepan Kaganowski, aby zatrzymać przy sobie ukochaną stosuje typowo sowieckie, nieludzkie metody. Dość niespodziewanym wynikiem kończy się pojedynek czarno-białego duetu przyrodnich braci, Emila Lewina i Juliana Chełmickiego. Natomiast mam pewien problem z innym wiodącym wątkiem sagi, czyli trójkątem przyjaciół, Julianem Chełmickim, Walterem von Lossowem i Igorem Łyszkinem. Każdy z nich jest z innej bajki i w czasie wojny każdy z przekonaniem odgrywa rolę wyznaczoną mu przez pochodzenie i wyznawaną ideologię, czyli uczestnika polskiego podziemia, esesmana i sowieckiego agenta. Jednak ich przyjaźń ani przez chwilę nie słabnie. W krytycznych sytuacjach ratują sobie wzajemnie życie, a także w miarę możliwości pomagają osobom związanym z przyjaciółmi. Przesłanie, że wobec wyższych uczuć, takich jak przyjaźń, własne przekonania ideowe schodzą na dalszy plan, jest może i szlachetne, a nawet czasami ma odzwierciedlenie w realnym życiu. Jednak nie ma mojej zgody na uogólnienia typu: ludzie dzielą się na dobrych/przyzwoitych i złych, bez względu na wartości, jakie wyznają i ideologie, którym służą.

Takie przekonanie wyraża, na przykład, Carla Montero w swojej sadze o hiszpańskiej wojnie domowej i drugiej światowej. Joanna Jax expressis verbis takiej opinii nie formułuje. Poza tym, u niej Lassow, dość wcześnie, i Łyszkin, znacznie później, jednak wiarę w systemy, którym służyli, odrzucają. Niemniej, chyba jedynie tytułowe „przebaczenie” może zapewnić tym, którzy przeżyli komfort ich nowej Doliny spokoju? Joanna Jax Sześć tomów cyklu Zemsta i przebaczenie (choć słyszałem, że zebrano je w 3) jest dla mnie jak 6 dni tygodnia. Siódmego dnia Joanna Jax postanowiła odpocząć po ciężkim tygodniu. Odpoczywają także jej czytelnicy. Jeśli Autorka postanowiłaby kiedykolwiek kontynuować ten cykl, to ja niezbicie musiałbym zmienić koncepcję tego opisu. Mógłbym odwołać się na przykład do kalendarza księżycowego, gdyby stworzyła 28 tomów, czego jednak nie zakładam.

Jaki to tydzień? Jest to tydzień o zmiennej aurze z przewagą dni pochmurnych i wietrznych, można by rzec niespokojny, bo w końcu przypada na bardzo burzliwe czasy. Taki los. Każdego dnia tego tygodnia, oprócz niedzieli, ktoś niechybnie traci życie. W różnych okolicznościach i czasami z błahych powodów. Pod tym względem najbardziej bolesna okazuje się jednak sobota, czyli VI tom.

Czy kiedykolwiek komuś udało się przeżyć tydzień bez miłości? Chyba nie. Na pewno nie - trzymając te książki w ręku. Jeśli jest zatem miłość, musi być także i zazdrość, a od niej niedaleko jest już do nienawiści. W samym środku tego klasycznego trójkąta ludzkich uczuć Boża mądrość postanowiła umieścić przebaczenie. Z przebaczeniem z kolei wiążą się uczucia spokoju i wytchnienia. W ten oto sposób docieramy w czasie do słonecznej niedzieli. Można powiedzieć, że cykl się zamyka, ba od jutra się powtórzy. W tym wypadku cykl został zamknięty w sobotę i raczej się nie powtórzy, bo to jedyny taki tydzień. Joanna Jax Opinia dotyczy całej serii Zemsta i przebaczenie.

Historia trzech męskich, arystokratycznych przyjaciół tj. Polaka Juliana, Rosjanina Igora i Austriaka Waltera oraz dwóch polskich niewiast - Hanki i Alicji. Pierwszy tom zaczyna się rokiem 1915, ostatni kończy epilogiem w 1953r. Na przestrzeni tego czasu oraz około 2,5 tys. stron poznajemy losy tej piątki, której przyszło żyć w trudnych czasach. Jak sobie radzili? Czy przyjaźń miała wtedy rację bytu?

Oceniam Zemstę i przebaczenie jako całą serię. Pierwszy tom początkowo był dobry, by w drugiej połowie przyspieszyć i podnieść mi maksymalnie ciśnienie.
Wielkie brawa należą się autorce, iż potrafiła utrzymać poziom do samego końca. Non stop coś się działo, ciągle obawiałam się o losy głównych bohaterów. Czy sobie poradzą? Z czym przyjdzie im się jeszcze zmierzyć? Czasami nie rozumiałam ich postępowania, wręcz nienawidziłam za ich zachowanie. Później przychodziła refleksja. Łatwo bowiem oceniać kogoś, siedząc na kanapie w ciepłym pomieszczeniu, będąc wypoczętym i najedzonym.

Plus również za postaci drugoplanowe np. za nowoczesną jak na owe czasy babcię Alicji oraz bardzo inteligentnego i zaradnego kilkuletniego Szymka.
Należy również wspomnieć o przygotowaniu merytorycznym autorki, za co lecą kolejne gwiadki.
Seria trafia na półkę ulubione. Szczerze polecam i zachęcam do przeczytania. Nie będziecie żałować. Joanna Jax Seria wywołała u mnie mnóstwo różnych emocji, od smutku po wesołość, od radości po złość, ale nie znudziła ani trochę. Wbrew obawom sześć tomów zamiast przesytu, sprawiło, że mam ochotę na więcej.
https://korcimnieczytanie.blogspot.co... Joanna Jax Jaka szkoda ze juz skonczyla sie ta przepiekna historia tylu ludzi opisana w 6 tomach.To sa niesamowite ksiazki...najlepsze jake do tej pory przeczytalam napisane przez Polska pisarke. Joanna Jax

Ostatni tom sagi Zemsta i przebaczenie. Bohaterowie próbują odpowiedzieć sobie na pytania, co jest w życiu najważniejsze i czym dla nich jest prawdziwe szczęście. Niektórym z nich przyjdzie zapłacić za to najwyższą cenę, a tkwiące w ludzkich duszach demony kolejny raz dadzą o sobie znać. Inni po wielu życiowych dramatach odnajdą spokój i swoje miejsce na ziemi. Dla kogo los okaże się łaskawy, a kogo nie oszczędzi? Jak wiele determinacji musi mieć w sobie człowiek, by poświęcić tak wiele dla miłości? Czym jest prawdziwa przyjaźń w egoistycznym, brutalnym świecie? Co zwycięży – zemsta czy przebaczenie? Dolina spokoju (Zemsta i przebaczenie, #6)

Ostatni tom nie zawiódł.
Czytałam z zapartym tchem. Lepszego zakończenia nie potrafiłam sobie wyobrazić.
Dziekuje za te cudowna powieść. Joanna Jax Pięć gwiazdek to za mało. Piękna lektura. Joanna Jax
Przeczytałam w czerwcu 2019
Obejmuje lata 1947-53
Zakończenie tej romansowej opowieści o grupie przyjaciół których losy pogmatwała historia. Trochę to podobne do trylogii Kena Folleta Stulecie, ale brakuje rozmachu i bardziej jest to romans niż prawdziwa epopeja.
Joanna Jax

Free download Dolina spokoju (Zemsta i przebaczenie, #6)

Dolina